Czerwony szlak na Równicę z psem

Dlaczego Równica?

Równica znajduje się w Ustroniu, czyli dokładnie 1:04h drogi od naszego domu. Idealna odległość na jednodniową wycieczkę. Beskidy są nam bardzo dobrze znane. Nie tylko krótka droga, ale również piękne widoki i urok beskidzkich miasteczek są powodem naszych częstych odwiedzin w tych rejonach. Równica jest dobrą górą na rozpoczęcie sezonu. Nie jest zbyt wysoka, ma 884 m n.p.m.

Gdzie zaczęliśmy naszą wyprawę

Jeśli chcecie przejść się czerwonym szlakiem, proponujemy zacząć wycieczkę od zaparkowania samochodu na ulicy Nadrzecznej. Dojedziecie do niej skręcając od głównej drogi 941 w lewo na skrzyżowaniu z ulicą Andrzeja Brody. Dalej do ronda na którym jedziemy prosto, mijamy mostek, skręcamy w prawo i już jesteśmy na miejscu. Z łatwością znajdziecie miejsce parkingowe. Ulica Nadrzeczna znajduje się nad samą Wisłą. Po obu stronach rzeki mamy sporo knajpek, restauracji i budek z lodami.

Jest to idealne miejsce na rozpoczęcie i zakończenie wycieczki. Gdy już będziecie wracać zmęczeni, odpoczniecie nad rzeką, a psy będą mogły schłodzić się w rzece.

Czerwony szlak zaczyna się od mostku, który mijaliśmy. Wracamy się w jego stronę, mijamy bar u Marusia i skręcając lekko w prawo w ulicę Gościardowiec zaczynamy naszą przygodę.

Jak wygląda szlak

Czerwony szlak jest miejscami dość wymagający. Początek trasy jest łagodny, a ścieżka jest szeroka i zacieniona. Im wyżej wchodzimy tym mamy bardziej kamieniste podłoże i momentami robi się stromo. Koniecznie weźcie odpowiednie obuwie, które będzie dobrze stabilizować kostkę, jest sporo luźnych kamieni. Gdy już wdrapiemy się odpowiednio wysoko znów robi się przyjemnie, można odpocząć 🙂

Zbliżając się do samego szczytu, mijamy po drodze dawne schronisko PTTK, teraz nazywa się Gościniec Równica. Gdy popatrzymy w górę, naszym oczom ukazuje się wielka restauracja Dwór Skibówki. Różne są gusta, jak dla nas to taki komercyjny moloch, które omijamy szerokim łukiem. No i właśnie aby dotrzeć do samego szczytu musicie przejść obok restauracji z lewej strony, zboczyć odrobinę na szlak żółty, którym dojdziecie na samą górę. Jeśli macie ochotę, idąc nim dalej dotrzecie do Brennej. Naszym celem jednak był szczyt Równicy.

Z samego szczytu jednak nie ma dobrych widoków, zbyt wiele drzew dookoła. Schodzimy wracając na szlak żółty, który na pierwszy rzut oka wygląda na nieużywany. To tylko pozory, wrócicie nim pod Dwór Skibówki. Nie wiemy jakie tam mają obiady, ale na pewno jest to dobre miejsce aby zrobić piękne zdjęcia z góry.

Wracając znów mijamy nasze dawne schronisko, czyli Gościniec Równica. Zjedliśmy tam obiad, mają też piwo bezalkoholowe. Do samego dołu idziemy już czerwonym szlakiem, który przecina w kilku miejscach droga dojazdowa na szczyt.

Pod sam koniec szlak niestety łączy się z drogą asfaltową. Zeszliśmy na własną rękę na ścieżkę przecinającą Skalicę. Ścieżka przebiegała po stromym zboczu na sam dół, aż do rzeki. Jeśli nie czujecie się pewni na wąskich i stromych odcinkach, nie polecamy. Doszliśmy tą trasą przez las aż na ulicę Nadrzeczną, tą samą od której zaczęliśmy naszą wycieczkę.

Cudownie było na sam koniec dnia poleżeć na trawie nad rzeką. Psy schłodziły się w wodzie, a my tak się rozleniwiliśmy, że nie chciało nam się wracać do samochodu.

Co zabrać ze sobą w góry?

Na wycieczki w góry zawsze zabieramy ze sobą kilka przydatnych, choć dość oczywistych rzeczy. Podobno przezorny zawsze ubezpieczony… i tego się trzymajmy 🙂

  • PLED- możemy zrobić przerwę gdzie chcemy. Pledy fajnie izolują od podłoża.
  • PRZEKĄSKI – dla nas i dla psiaków oczywiście
  • WODA UTLENIONA
  • OBCINACZKA DO PAZURÓW – na wypadek niefortunnego złamania
  • GAZIKI
  • BANDAŻ SAMOPRZYLEPNY – koniecznie zaopatrzcie się w takie w sklepie zoologicznym

Nasza trasa w całości

mapa szlak czerwony na równicę

Cała nasza trasa miała 16,6 km i przeszliśmy ją odliczając przerwy 3h . Psy mają zdecydowanie lepszą kondycję od naszej. Nawet Niko, który często nie ma ochoty na bezcelowy wysiłek fizyczny, dziarsko szedł całą drogę. Mimo kamieni na trasie, psy dawały świetnie radę. Wymijały je sprytnie, jakby całe życie chodziły po takim podłożu. Człowiek to jednak nieprzystosowany do życia.